sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 30 (ostatni)

Impreza skończyła sie o godzinie 5 nad ranem.Mimo tego że wszyscy już polegli,została jedna osoba.Właśnie kucała nad nieprzytomnym różowowłosy i mruczyła.
-Natsu...co ja z Tobą mam?
Była to Lucy.Impreza była naprawdę "dzika".Nawet Mirajane leżała na stoliku i spała.W tym momencie Lucy przypomniała sobie o wczorajszym dniu.Dopiero teraz tak całkowicie przyjęła sobie do świadomości,że ona i Natsu są parą.Nie wiedziała jak ma się zachowywać w jego obecności.Ma być do niego czuła i miła?Ma być normalna?Rozmyślała i rozmyślała ale nic nie przyszło jej do głowy i chociaż tego,że wczoraj było dobrze,dzisiaj  mogło być strasznie...Przypomniała sobie ich pocałunek i na jej twarz od razu wkradł się duży rumieniec.Nagle Natsu otworzył oczy i uśmiechnął się.
-Dzień dobry,Lucy!
Blondynka zastanawiała się dlaczego używa TEGO uśmiechu,od którego zawcze miękną jej kolana?Spłonęła rumieńcem i zaczęła się jąkać.
-C-cześć N-Natsu...w-w-iesz ja m-m-muszę i-iść.To p-pa!
Szybkim ruchem wstała i wybiegła przed drzwi gildii.Przyłożyła rękę do ust,a przez jej głowe przelatywały myśli typu "co to do jasnej cholery było!?".Dlaczego nie mogła zachować się normalnie!?Postanowiła pójść do domu i na spokojnie to przemyśleć.


***

Natsu leżał zdezorientowany na podłodze.Dlaczego Lucy uciekła?Zrobił coś źle?Rozejrsał się.Jedynymi osobami,które się obudziły była Mira i Gray.Wstał i podszedł do nich.
-Cześć.Mira podasz mi wody?
-Już się robi!-odparła z uśmiechem białowłosa i poszała zrealizować zamówienie.
-Natsu-powiedział Gray-gdzie jest Lucy?
-Właśnie niewiem.
-Jak to "niewiesz"?
-No...byłem nieprzytomny,a kiedy się obudziłem,Lucy klęczała nademną.Przywitałem się z nią,ale ona uciekła.
-Czemu?
-No,właśnie niewiem-odparł zrezygnowany,po czym dodał-Więc co mam robić?!
Gray chwilę się zastanowił,po czym spojrzał na Natsu.
-Może weźmiesz ją na randkę?
-N-na r-randkę!?-krzyknął Dragneel.
Tym sposobem od razu pojawiła się Mirajane z chytrym uśmieszkiem.
-Tak.Na randkę.
Białowłosa westchnęła i spojrzała ze złością na różowowłosego.
-Natsu...Lucy to twoja dziewczyna,prawda?
-No,tak.
-I pary chodzą ze sobą na randki,prawda?
-Chyba tak.
-Więc?
-Więęęc...mam ją wziąść na randkę?
-Tak!
Mira i Gray przybyli sobie piątke.Natsu spojrzał na nich przenikliwie,po czym spytał.
-A co to właściwie jest "randka"?
Mirajane i Fullbuster zrobili miny w stylu "WTF?!".Białowłosa uderzyłą głową w ladę,a Gray westchnął.
-Zapowiada się długi poranek.

***Tymczasem u Lucy***

Blondynka siedziała na łóżku.Próbowała wymyślić plan działania.Ona i Natsu są parą.Co oznacza,że powinna zachowywać się przy nim normalnie.Ale jeżeli będzie normalna,to równie dobrze mogliby być przyjaciółmi,prawda?Ale nie jeżeli zacznie się do niego kleić,to...nie,nie tego na pewno nie zrobi.Więc,co ma robić?!Może poprostu będzie go unikać przez jakiś czas,to uda jej się coś wymyślić i...
-Witaj Lucy!
Dziewczyna szybko spojrzała w strone okna i szybko rozpoznała Natsu.Akurat kiedy miała go unikać!Była tak zszokowana,że zamiast odpowiedzieć,tępo się w niego wpatrywała.Dragneel zrobił to samo.Wymiana spojrzeń trwała kilka sekund,po czym różowłosy jak gdyby nic,powiedział.
-Idziemy na randkę?
-Coooo?!
To jeszcze bardziej zszokowało blondynkę.Dlaczego on to proponuje to tak jakby była to najnormalniejsza sprawa?!Zdezorientowany Natsu,wpatrywał się na nią czekając na odpowiedź.Mira powiedziała mu co to oznacza.A jeżeli zakochani chodzą na randki,to on też weźmei Lucy.Tylko dlaczego nikt mu nie powiedział,że dziewczyny tak na to reagują.
-Jasne-powiedziała wreszcie Lucy.
Dragneel uśmiechnął się i wskoczył do jej pokoju.Szybkim ruchem ręki chwycił ją za rękę i pociągnął do okna.
-No to idziemy!-zaśmiał się.
-Co!?Już?!Ale ja nie jestem przebrana,a pozatym dlaczego do jasnej cholery,wychodzisz oknem!?
-Hę?-zdziwił się Salamander-po co się przebierać?Przecież wyglądasz ładnie.
Lucy,słysząc to odrazu się zarumieniła.Tymczasem Natsu kontynuował.
-A wychodzimy oknem,bo tak jest zabawniej.
Blondynka już chciała coś powiedzieć,ale nie zdążyła,poniewać poczuła szybki powiew powietrza.Zamknęła oczy,bo-jak się domyśliła-właśnie skoczyli przez okno.Wystraszona wtuliła się mocniej do Salamandra,a on objął ją ramieniem.W końcu poczuła,że stoi na twardym gruncie i puściła chłopaka.Westchnęła i spojrzała mu w oczy.
-Noo..to gdzie idziemy.
Salamander podrapał się po głowie.Co mu tam Mira mówiła?...
-Myślałem,że pójdziemy do wesołego miasteczka,a potem na plaże.Co ty na to?
Brązowooka wnikliwiej spojrzała na niego,ale nic nie powiedziała.Chociaż wiedziała,że on tego sam nie wymyślił,przytaknęła i ruszyła w stronę miasteczka.Po chwili poczuła,że Natsu trzyma jej dłoń.Spłonęła rumieńcem i spojrzała przed siebie.

***

Dochodzili już do miasteczka.Lucy,aż otworzyła usta z wrażenia.Pierwszy raz była w wesołym miasteczku.Zza barmy było widać górę od karuzeli,a także innych atrakcji.Natsu,widząc jej zachwyt uśmiechnął się do siebie i poszedł w stronę kas.Lucy uśmiechnęła się.Z Natsu czuła się dobrze i niepotrzebnie się tak martwiła.Zauważyła,że Dragneel wraca,więc podeszła do niego.Chłopak chwycił ją za rękę i poszli.Po jakimś czasie spacerowania,Lucy spytała.
-Gdzie idziemy pierwsze?
Natsu zastanowił się chwilę,po czym odpowiedział.
-Może na kolejkę gorską?
-Okej!
Z początku wydawało sie to dobrym pomysłem...Do czasu.Ledwo weszli na kolejkę,a Natsu zrobił się cały zielony.Wystraszona blondynka powiedziała.
-Zapomnieliśmy o twojej chorobie lokomocyjnej.
-N-nooo...ch-chyb-ba tak...
-Wracamy!
Już chciała z nim iść,kiedy kolejka ruszyła.
-O nie...-szepnęła Lucy.
Właśnie wjeżdżali na górę,a zaniepokojona dziewczyna co chwilę spoglądałą na Salamandra.Był coraz bardziej zielony.
-Jesteś pewny,że da...-blondynka nie dokończyła pytania.
Poczuli szarpnięcie i krzyki wokół siebie.Kolejka zjeżdżała.Dragneel zatkał usta ręką,ale nic nie powiedział.Lucy trzymała się barierki i zamknęła oczy.W tych pozycjach dojechali do końca.Kiedy kolejka zatrzymała się,wybiegli z niej szybkością błyskawicy.Zatrzymali się koło ławki i usiedli na niej.
-Nigdy...więcej...-wychrypiała Lucy.
-Zgadzam się-szepnął Natsu.
Spojrzeli na siebie i zaśmiali się.
-Ale nie było tak źle-powiedział różowowlosy,a Lucy mu przytaknęła.
Wstali i skierowali się w prawą stronę.To był błąd,ponieważ stała tam budka z jedzeniem.Kiedy Natsu ją zauważył,w jego oczach pojawiły się gwiazdki.Blondynka zauwazyłą to i chwyciła go za ramię.
-Tylko nie przesadź.
-Nie idziesz ze mną?
-Nie,poczekam.
-Okej.
I już go nie było.Lucy rozejrzała się i stanęła pod drzewem.Zamknęła oczy i skierowała twarz do nieba.Była szczęśliwa.Nagle poczuła,że ktoś chwyta ją za ramię.
-Natsu,już wróciłeś?
Otworzyła oczy ale to nie był Salamander.Przed nią stali jacyś dwaj faceci,szczerząc się.
-Co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama?
-Może szukasz towarzystwa?
Lucy spojrzała na nich ze złością.
-Spadajcie.
Zaśmiali się.
-O,kotek gryziesz?
Blondynka już chciała ich zaatakować (dop.Mariki.Jaka agresywa kobita xd) ,kiedy zobaczyła przed sobą czyjęś plecy.Należały one do Natsu.
-Zostawcie ją.-powiedział.
W jego głosie było słychać zdenerwowanie.
-Koleś,co Ci?
Drugi już chciał coś powiedzieć,ale na jego twarzy znalazła się pięść Dragneela.Pierwszy chłopak odwrócił sie i uciekł przerażony.Natsu odwrócił się do Lucy.
-Nic Ci nie jest?
-Nie.A ty nic nie kupiłeś?
-Nie.Już miałem to zrobić,ale przy twoim zapachu wyczułem jakieś inne i szybko tu przybieglem.Martwiłem się.
Blondnka zarumieniła się,a Salamander chwycił ją za rękę i uśmiechnął się szeroko.
-Chodźmy kontynuować zabawę!

***

Dzień minął im bardzo szybko.Oprócz kolejki górskiej,poszli na jeszcze parę atrakcji.Natsu wygrał dla Lucy maskotkę pandy...co z tego,że spalił całą budkę?Przecież wygrał!Byli także w domu strachów,ale nie było wcale strasznie.W końcu nadszedł czas na ostatnie miejsce tego dnia-plaże.Zdążyli akurat na zachód słońca.Wiał lekki wiatr,a oni stali nad brzegiem morza.W ciszy patrzyli na zachodzące słońce.Po jakimś czasie słońce znikło,a na niebie pojawiły się gwiazdy.W jednym momencie ozimniło się.Lucy drgnęła ale zauwazył to Natsu.
-Zimno Ci?
Ale nie czekał nawet na odpowiedź.Szybkim ruchem przytulił ją do siebie.Od razu było jej cieplej.Stali tak przez chwilę po czym Salamander chwycił Lucy za brodę.Uniół ją tak,że ich oczy się spotkały.Natsu przybliżył swoje usta do twarzy blondynki.Teraz stali tak,całując się.W końcu oderwali się od siebie i brązowooka oparła czoło o klate Dragneela.
-Natsu?-spytała.
-Tak?
-K-kochasz mnie?
-Najbardziej na świecie.
-A nie opuścisz mnie?
-Nie.
-Nigdy?
-Nigdy.
Szczęśliwy,przytulili się do siebie.Oboje wiedzieli,że właśnie teraz zaczyna się nowa historia ich miłości.

♥♥♥

Ohayo!
Nareszcie.Napisałam.
Fried-Właśnie.Ileż można czekać?!
Gomene.Ale to wszystko przez wenę.Nie mam pomysłów ;-;
Fried-I wszystko zostawiasz na ostatni moment.
No.Dzisiaj zaczęłam to pisać.
Fried-Tyś to jest udana.
Wiem :) Ale szczerze mówiąc nie jestem zbyt zadowolona i trochę mi jednak smutno ;-;
Fried-Mi też.
Aha!Chciałam podziękować tym co kiedykolwiek lub systematycznie mnie komentowali.Czyli:
Lucy Heartfilia
Domi L
Patki -chan
Miku -chan
Oliwia Urbanek
CoCo Vastile
KreeoLe
Hachiko -san
Sheireen  Nihal
Joanna Jermark
KoKO !
Shizuka Kyruu
Neko Echia
seeming paradise
Arigatou!
Mam nadzieję,że przynajmniej parę osób nadal tu jest ;)
Narazie nie mam weny i pewne kłopoty osobiste.Ale postaram się kiedyś napisać jeszcze jakąś historię albo przynajmniej one shoty :) Tylko niewiem kiedy :( Ale narazie...
Fried i Marika-Papa i do następnego razu!
Ps.Taki piękny art znalazłam :3
Pps.Udanego sylwestra!

*wiadomość z przyszłości---Dziękuję wam, że dotrwaliście do końca. Mimo tych wszystkich moich błędów interpunkcyjnych i ortograficznych T^T Jak mogłam to tak pisać...Gomene ;-; Teraz mnie razi to...bardzo ;-; *

17 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :)
    Szkoda tylko,że był ostatnim...
    Na pewno kiedyś jak będzie mi się nudzić przeczytam twoje opowiadanie jeszcze raz,bo bardzo mi się podobało :D
    Będę również czekała na kolejne opowiadanie,które kiedyś napiszesz ;)
    Pozdrawiam i życzę udanego sylwestra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie mi miło :D
      Fried-Mnie też.
      Ale ty nic nie piszesz...
      Fried-ale wspieram Cię duchowo!
      ...
      Fried-co?
      Nic,nic.Też mam w planie przeczytanie mojej hostorii jeszcze raz w całości,ale...
      Fried-troche się tego obawia.
      No ;-; ale poczytam i tak i tak.

      Usuń
  2. Świetny rozdział. Chociaż co ja tam gadam. Całe opowiadanie było super!! Szkoda, że to był ostatni rozdział. Mam nadzieję, że twoja przygoda z pisaniem będzie jeszcze długo trwać. NaLu jak zawsze mile widziane :D. Będę z niecierpliwością wyczekiwać Twoich kolejnych prac. Wenyy. Życzę wspaniałego sylwestra oraz całego przyszłego roku. Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i do następnego :D
      Fried,też dziękuje ale..hmmm..jest teraz "niedostępny"
      Fried-*głos dochodzący zza balkonu* wpuść mnie!!! Tu jest zimno!!!
      Nie! To kara za zjedzenie mojego ciasteczka!

      Usuń
  3. Dziękuje za podziękowanie ( Logika O.o )
    Ale to było słodkie <33 Szkoda że kończysz, ale to było takie sweet xD:*
    Bardzo mi się ten rozdział podobał <3 Nie ważne że czekałam na niego tak długo :*
    Podczas twojej nieobecności sama założyłam bloga jeśli chcesz zajrzeć to proszę :
    http://opowiadania-fairy-tail-nalu.blogspot.com
    Jeżeli nie to przepraszam za spam :c
    Pozdrawiam cię Marika-chan i do następnego razu ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marika-chan! Tak fajnie to brzmi *_* chcę mieć tak na imię w realu!
      Fried-Nie możesz.
      Mogę!
      Fried-Nie
      Tak.Koniec kropka i do topka.
      A na twojego bloga napewno zajrzę :)
      Fried-Ja też

      Usuń
  4. Świetne!! Nie zawiodłaś mnie!! Było tu tyle NaLu... Wspaniałe uczucie xD!
    Mnie się nigdy nie pozbędziesz!! Nawet jakby mnie siłą ciągneli xD!
    Ja również życzę Ci udanego Sylwestra .
    P.S. Ja to Oliwia Urbanek xD. (Nazwe zmieniłam xDD)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh,no to masz dwa podziękowania :P
    Fried-a dla mnie?
    Ty byłeś ze mną podczas pisania.To się nie liczy.
    Fried-weeeź...
    Dobra.Potem Cię dodam *szepcze* czyli nigdy.
    Fried-Słyszałem to!
    Ups ;-;

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam to znowu ja XD
    Przeczytałam twoje opowiadanie jeszcze raz :) (Nie czytałam jedynie siedemnastego rozdziału,bo w spisie treści nie działa ;-; Napraw to jeżeli się da ;) )
    Czytam drugi raz i nadal te opowiadanie mi się podoba tak samo jak za pierwszym razem ;) Jednym słowem jest genialne XD
    Czekam (jak poprzedni komentarzu pisałam) na kolejne twoje opowiadanie :D
    Pozdrawiam cię Marika-chan ^-^
    PS Założyłam sobie bloga,jak chcesz to zajrzyj do niego:
    http://fairytail-natsuxlucy-nalu.blogspot.com/
    (Przepraszam,że tu linka wstawiłam ;-; Mam nadzieję,że nie masz mi tego za złe.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, spoko, napewno zajrzę :D
      Fried- a ja naprawię link.
      Lepiej ja to zrobię, bo mi jeszcze laptopa spalisz...

      Usuń
  7. Informuje że zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster award ! Więcej szczegółów tu :
    http://opowiadania-fairy-tail-nalu.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Informuję że zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster award !
    Więcej szczegółów tu :
    http://fairytail-natsuxlucy-nalu.blogspot.com/2015/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji tutaj:
    http://natsuxlucy-innahistoria.blogspot.com/2015/01/liebster-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne opowiadanie ^^ Pochłonęłam całe w jedna noc. Jest niesamowite i takie słodkie ^^
    Czekam na kolejne opowiadania bo świet nie piszesz :D

    PS. Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zapraszam na bloga o NaLu i nie tylko ;)
    link: http://milosc-to-gra-ktorej-nikt-nie-wygrywa.blogspot.com/

    Liczę na komentarze i uwagi ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Omg. To bylo piekne! Czytałam to i uśmiechała się jak glupia. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja chce więcej NaLu 😢😢😢😭😭😭!!!!!!

    OdpowiedzUsuń