wtorek, 30 września 2014

Rozdział 26

Po drodze Lucy zemdlała.Natsu trochę się zmartwił ale nic nie powiedział.
-Dziwne-szepnęła Erza-co takiego Zeref chce od Lucy?
Gray spojrzał na nią i zacisnął pięść.
-Niewiem,ale nie podaruję mu.
Zapanowała cisza,a po chwili doszli do rezydencji.Od razu kiedy weszli wybiegł do nich Kokoru.
-Co jej się stało?!
-Nie twój interes.-mruknął zdenerwowany Natsu.Brązowowłosy spojrzał na niego spode łba.
-A niby to czemu?
-Bo my jesteśmy jej przyjaciółmi,a ty n-i-e!
-Tak? a może się przekonamy?
Kokoru,chwycił Dragneela za kołnierz.Mierzyli się wściekłym wzrokiem,ale Erza uderzyła ich po głowach.
-Spokój!-krzykła-Teraz ważna jest Lucy,a nie wasze głupie kłótnie!
Przytaknęli jej głowami,a syn zleceniodawcy zaprowadził ich do pielęgniarki.

20 minut później.

Wszyscy czekali przed drzwiami.(De ja vu normalnie 0_0 )Nagle drzwi się otworzyły,a przed nimi pojawiła się lekarka.
-Nic jej już nie grozi.
-Już?-podkreśliła Erza.
-Tak.Niewiem czy państwo wiedzieli,ale w okolicach jej brzucha jest ogromna rana.Po badaniach wynika,że jest ona już od dawna ale jest nadal delikatna.Gdyby pojawiła się u nas trochę później,nie przeżyłaby.
Natsu zacisnął pięści.Czemu im nic nie powiedziała?Ale..przypomniał sobie.

-Eee..Lucy-powiedział Natsu.
Wspomniana osoba,podniosła się i podeszła do niego.
-Tak?
-Dlaczego jak to coś w Ciebie uderzyło straciłaś przytomność.
Lucy wymieniła spojrzenie z Silly.
-Ja..ee..mam na brzuchu bardzo czuły punkt.Strasznie boli kiedy ktoś w niego uderzy.

Faktycznie..Czemu o tym zapomniał?
-Czy można tam wejść?-spytał się szybko.
-Tak.Zapraszam.
Kiedy ruszyli się z miejsca,Natsu powiedział do Kokoru.
-Ty zostajesz.
-A niby to cze..
Nie zdążył dopowiedzieć,bo drzwi zamknęły się tuż przed jego nosem.Wszyscy weszli do środka.Na łóżku siedziała blondynka i wpatrywaął się w okno.Kiedy Salamander chciał coś powiedział usłyszał jej szept.
-Przepraszam..
-Za co?-spytał Gray.
-No,bo..-spojrzałą na nich.Jej oczy były bez jakichkolwiek emocji-ciągle sprawiam problemy.Tu byłam w mrocznej gildii,a tu znam Zerefa.Może najlepiej będie jak odejdę?
-Nie.-powiedziała stanowczo Erza-nie możesz.Co z tego,że masz wielkiego pecha.Co z tego,że nie jestes idealna.Nikt taki nie jest.Ty jesteś teraz magiem Fairy Tail.
-I nigdy Cię nie opuścimy.-dopowiedział Natsu.Nie chciał,żeby ona odeszła.Nie zgadzał się.Za bardzo ją polubił.Lucy wzruszyła się,ale tylko uśmiechnęła się.
-To..-powiedziała-może wracamy do gildii?
-Tak!-przytaknęli jej wszyscy.
Blondynka wstała.Nagle lekko się zachwiała i upadłaby,gdyby nie szybki refleks różowowłosego.Chwycił ją pod ramię,a Gray otworzył drzwi.Za nimi stał Kokoru,który na widok blondynki niezmiernie się ucieszył.
-Lucy,nic Ci nie jest?!-spytał.W Salamandrze zagotowało się,ale nic nie powiedział.Po ich rozmowie na balkonie,wierzył,że ona nic do niego nie czuje.
-Wszystko dobrze.Ale teraz chcielibyśmy wrócić do gilii.-odpowiedziała.
Usłyszeli jak ktoś schodzi po schodach.Kiedy tam spojrzeli ujżeli swojego zleceniodawce.Ukłoniłsięprzed nimi.
-Niewiem co się stało,ale przepraszam za trudności.Nie wiedziałem,że coś takiego może się stać.
-Niech się pan nie martwi-powiedziała blondynka-a ja mam coś dla pana...
Powiedziawszy to,wyciągnęła ze swojego pasa kwiat.Oddała go,a z oczy starszego pana,zaczęły lecieć łzy.
-J-ja..dziękuje!
Dał im odpowiednią ilość kryształów i wypuścił z posiadłości.Na odchodnym Kokoru krzyknął do Lucy.
-Przyjedź tu kiedyś jeszcze!

***

-Nie wsiąde tam!!!-krzyknął Natsu.
Byli właśnie na stacji,a ich pociąg nadjechał.Tym razem nawet Erza nie potrafiła go przekonać,żeby usiadł.W końcu Lucy skończyła się cierpliwość.Wyciągła swój bicz i obwiązała nim talie Natsu.Zamachnęła się i Salamander wraz z biczem znalazł się w pociągu.Gray,Erza i Happy wyciągnęli,niewiadomo skąd,tabliczki z napisami:
-10/10 -napisał Gray.
9,5/10 -napisała Erza.
Rybka -napisał Happy.
Podnieśli kciuki i powiedzieli.
-Dobry rzut.
Po chwili wszyscy znaleźli się w środku.

***

-Jesteśmy!!!-krzyknął przytomny już,Natsu.
Gildia odpowiedziała mu głośnym "Witajcie" i wszyscy wrócili do swoich zajęć.Dragneel i Lucy stali przed wejściem,a blondynka odwróciła się do drzwi.Nie umknęło to uwadze Salamandra i od razu spytał.
-Gdzie się wybierasz.
-Do domu.
-Czemu?
-Jestem zmęczona.
-Aha.A może iść z tobą?
-Nie trzeba.
-Chwila,chwila...ty masz mieszkanie!?
-No..tak...Wynajęłam go jeszcze zanim wyruszyliśmy na misje.Silly też tam jest.
-Aha..okej.
Była już na ostatnich stopniach,kiedy powiedziała coś,co usłyszał tylko Natsu.
-Dziękuje.
Salamander uśmiechnął się pod nosem.Spojrzał na swoich przyjaciół,ciesząc się,że ich ma.

***

-Ahhh...jak dobrze być w domu!-krzykła brązowooka.
-Luucyyy!!!-dało się usłyszeć z końca korytarza.
Wkrótce,Lucy leżała na ziemi.
-Silly! Ja też się cieszę,że cię widzę ale zejdź ze mnie!
-Nie zejdę!Jesteś za cieplutka.
Obie zaśmiały się,a chwile później siedziały przy stole.
-No więc..opowiadaj!
-Dobrze,dobrze.Od czego by tu zacząć.A! już wiem. No to...
Lucy nie dokończyła.Nagle wszystkie światła zgasły,a z powodu tego,że była już noc,w pokoju panowały egipskie ciemności.Przyjaciółki podniosły się z miejsc.
-Spokojnie-szepnęła białowłosa.-Go tu nie ma.
-A-ale ja..b-b-oję się..ja..spotkałam Zerefa.
-Cooo?!
-T-tak..i jak to..on?KIaaaa!!!
Lucy szybko udała się do kąta.Nie zważała na rzeczy,które potrąciła.Wzięła z łóżka kołdre i zawinęła się nią.Było jeszcze gorzej,niż jak spotkała Zerefa.Znowu wspominała wszystko.Szybko pobiegła do niej Silly.Mówiła do niej,szturchała ją ale nic to nie dawało.
-Muszę iść po Fairy Tail!
Jak powiedziała,tak zrobiła.

***

Wszyscy bawili się,a Natsu siedział przed barem.Miał dziwne przeczucie jakby coś się stało.Zignorował to jednak i zaczął pić.Po chwili,dzięki swojemu słuchowi usłyszał jak ktoś wchodzi do gildii.Była to Silly.Chciał się z nią przywitać,ale jak tylko podszedł zobaczył,że jest ona przerażona.
-Lucy..ona...znowu..światła..nie..ma-mówiła urywkami.Natsu zrozumiał tylko jedno:coś się stało Lucy.Postanowił do niej iść.Gdyby coś jej się stało..nie wybaczyłby sobie!
-Czekaj!-zatrzymaął go,białowłosa-zawołajmy jeszcze Erze i Graya!
-Dobra.-odpowiedział.
Wolał sam do niej iść,ale zamiast tego obok niego pojawili się wspomniane osoby.Po chwili byli oni w drodze do domu Lucy.
-Co się tak właściwie stało?-spytała Erza.
-Kiedy Lucy przyszła,chciałam aby opowiedziała mi o tym jak było na misji.Usiadłyśmy,a ona zaczęła opowiadać.W pewnym momencie zgasło światło.Ona panicznie boi się ciemności.Ale dzisiaj było gorzej.Do tej pory umiałam ją uspokoić,a teraz..
-Nie bój się.Jak tam dotrzemy to wszystko się ułoży.-powiedział Gray.
Wszyscy przyśpieszyli kroku.Natsu był cały zestresowany.Dlaczego ją puścił?!Nie miał czasu na wyjaśnienia,bo znalazł się pod mieszkaniem blondynki.Szybko znaleźli się w jej mieszkaniu.Na początku ich wzrok nie był przyzwyczajony do tych ciemności,ale po chwili już wszystko widzieli.Natsu kiedy tylko zobaczył Lucy,myślał,że serce przekroi mu się na pół.Nigdy ni widział,takiej kupki..strachu.Kiedy on tak stał,sparaliżowany,Gray już chciał do niej podejść.Zatrzymała go Erza.
-Czekaj.Ja pójde.
Szkarłatnowłosa podeszła do blondynki.
-Lucy..ej,Lucy?
Brązowooka zaczęła się trząść.Zasłoniła brzuch rękami.
-Nie!Proszę nie..ja nie chcę już..to..to..bolało..ja..nie chcę-wychlipała.
Erza przestraszyła się.Nie zastanawiając się szybko przytuliła przyjaciółke.
-Spokojnie.To ja-Erza.
-Er-za?-Dziewczyna szybko przytuliła się mocniej do Scarlet.Popadła w jeszcze większy płacz.Tymczasem chłopaki zacisnęli pięści.Martwili się o Lucy,ale wiedzieli,że jest w dobrych rękach.
-Jesteś zimna.Idź się lepiej połóż-szepnęła Erza.Magini Gwiezdnych Duchów wykonałą polecenie i szybko wskoczyła do łóżka.Jednak nic to nie dało i nadal trząsła się.Natsu nie zastanawiał się ani chwili.Podszedł do jej łóżka i wszedł pod kołdre.Przytulił ją,a ona odwzajemniła uścisk.Zaczął jej powtarzać.
-Spokojnie.Jestem tu..nic Ci się nie stanie..
Po chwili blondynka nie drżała,a nieco bardziej spokojni Erza,Gray i Silli oddalili się.

♥♥♥

Możecie mnie zabić,udusić,spalić,utopić lub co tylko zechcecie!
Fried- a można się trochę potorturować?
Spadaj! *kopie Frieda i widać tylko kurz* wracając..przepraszam,że rozdział wyszedł po takim czasie i do tego nijaki..Chodzi o to,że wena mi szwankuje i jakoś tam..
Chciałam tylko powiedzieć,że niewiem kiedy kolejny rozdział.A buu..jestem wściekła na siebie.Może jutro lub pojutrze coś mnie natchnie?oby..

6 komentarzy:

  1. Rozdział nie był nijaki.Dla mnie był on tak samo genialny jak poprzednie :D
    Przesyłam dużo weny i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział się pojawił bo hachi dała ci kopa w du*e i zaczęłaś pisać co??
    XD nooo ja mam nadzieje że tak było.

    Teraz już bez zaległości komentuje 2 rozdział tego dnia.
    Po 1.
    LEVY: Nieee tylko nie toooo
    Cicho być!
    Po 1 dobrze z Lucy nic nie jest. Narazie...
    Po 2. Jak mu było....a nie mam pamięci do imion... Kokoru? Taak bo już chciałam napisać Kaito z bloga Natsuki... kurde podobne nie?
    Obu niecierpie.
    Woóle to Natsuuuu byyył zaaaazdrooosnyyyyyyy

    LEVY: Brawo mistrzu nikt tego nie zauałył
    Wieem jestem zarąbista.
    Ok staram się coś po kolei tu poukładać.
    Eeeee fajne te oceny były jak Lucy wrzuciła Natsu do pociągu. Az mi się przypomina jeden z pierwszych odcinków nowej serii jak zrobili sobie pokaz mody tam w podziemiach.
    RYYYYBKA! XD
    LEVY: No i się zaczęło...

    Dalej dalej... A!
    NIGDYYY nie widziałam żeby ktoś TAK BARDZO bał się ciemności.
    Ale to pewnie możliwe. Nw ja się nie boje
    LEVY: Ja też nie
    No bo inaczej nie mogłabyś siedzieć w szafie xd
    Ok ale serio jak zgasły te światła... no tak na zawołanie.
    A Lucka przez Zefera ma traumę...
    Już jestem ciekawa.. chce poznaaac wszyyystkie tajemnice.
    Ale to sie z czasem wyjaśni.

    Bardzo podobała mi się też końcówka.
    Natsu został a reszta się taktownie wycofała no i dobrze.
    I znowu to powiem: Jak mnie jest zimno to też by mnie mógł taki Natsu poprzytulać a nie on sobie siedzi w anime i się wyleguje w gildii.
    Foch.
    LEVY: Hachiiii ogarnij się
    Nie rozkazuj mi!

    Ok to chyba wszystko na gramatykę ja nie patrze także wiesz.
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. (Pisz dłuuuzszeee)
    Nie to ze są krótkie ale mógłby być dłuższe nie?

    A i jeszcze jedno. Zatłukę, zaduszę, zakopie w ogórdkuuuuu!
    Bo mówisz ze ci rodział nie wyszedł
    LEVY: Mistrzostwo świata to to nie było
    (zatyka niebieskowłosej usta ręka i wkopuje do szafy po czym wyrzuca klucz)

    Nie słuuchaj jej pokłóciła się z Gajeelem i to dlatego :-)
    No napisz mi jak będzie kolejny rozdział.
    Weny weny pisz szybko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnóstwo dialogów, jest też sporo błędów. Rozwiń to bardziej, nie pędź tak z akcją. Ale ogólnie tak właściwie to jest dobrze i dość przyjemnie się czytało. ;)

    Jak zawsze chamsko się zareklamuję, blog również o Fairy Tail, zapraszam. :v
    http://memoriaenix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam i czekam na nowy rozdział, a on się nie pokazuje.
    Marika UroczaCocoGirl proszę dodaj rozdział ! ;-;
    Nie utrzymuje nas w niepewności ! ;_;
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochanie co się dzieje. Gdzie jest rozdziali. Daj jakiś znak, że żyjesz. Z niecierpliwością czekam.
    Wenkiiiiiiiii. :* :* :*
    Ps. Nie wiem czemu, ale teraz zauważyłam, że nie dodało mojego wcześniejszego komentarza. Oczywiście rozdział jest wspaniały. Czekam na więcej !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra obiecalam zamawiam One-shota NaLu niech bedzie cos ze Lucy wraca po latach i wogule to niech bedzie tak 18+ moze cos ze Gray tez kocha Lu wiesz ma sie dziac. Czekam Lucy

    OdpowiedzUsuń