-Powinniśmy się jakoś stąd wydostać.
Gray podszedł do drzwi z zamiarem ich otworzenia, lecz były zamknięte.
-Nie ma szans.
Natsu od razu wykrzyknął.
-Zostawcie to mnie!
Podszedł do drzwi i uderzył je pięścią ognistego smoka. Ani drgnęły.
-Cholera!
-Eee-odezwał sie Gajell. Wszyscy momentalnie odwrócili się w jego stronę-ja mam klucz.
-Cooo!!??-patrzyli na niego oniemiali.
Jako pierwszy odezwał się Natsu.
-Od kiedy masz ten pieprzony klucz!
-Ta postać mi go dała.
Chwila ciszy.
-COOO?!
-No normalnie, ludzie!
Laxsus podszedł do niego jakby nigdy nic.
-JAK!?-krzyknął tak,że wszyscy zasłonili sobie uszy.
-No, a jak myślisz? Kiedy dawał mi lekarstwo to przy okazji dał mi klucz do ręki i powiedział,że mogę tym się stąd wydostać.
-Stop!-odezwała się Erza-mówmy na tą postać "ono"-nie wiemy czy to dziewczyna czy chłopak.
-Racja
Odparli zgodnym chórem
Gajeel podszedł do drzwi i przekręcił kluczyk. Zdecydowanym ruchem otworzył drzwi. Nikt ich nie pilnował.
-Dobra staruszku-odezwał się Gray-to co robimy?
-Najpewniej będzie poszukać wyjścia. Ale miejcie oczy dookoła głowy. Mam złe przeczucia.
-Tak!-odparli
Natsu był ciekaw z kim będą walczyć. Jak już to chciałby z tą blondynką. Tym razem by wygrał!
***
-Daleko jeszcze? Głodny jeeestem!
Gray odwrócił się do niego.
-Przenośna mikrofalówko, radziłbym Ci zaprzestać z żarciem. Przybrało Ci się tu i owo....
-Morda w kubeł, śnieżko!
-Sam się zamknij zapałko!
-A ty je...
Nie dokończył. Nagle stracił grunt pod nogami. Zanim się obejrzał leciał w dół.W ciemność
-Natsuuu!-krzykła Erza.
Wszyscy zebrali się wokół dziury do której przed chwilą spadł ich przyjaciel.
-Mówiłem mu żeby ograniczył jedzenie-Odezwał się Gray-Doszło już do tego, że podłoga nie wytrzymuje tego ciężaru.
Erza skutecznie uderzyła go w skroń.
-Gray, zamknij się! Musimy znaleźć sposób jak tam się dostać.
-Wątpie, że wam się uda!
Odwrócili się diametralnie w stronę głosu, którego autorem okazał się Ino. Zauważyli też, że znaleźli się w innym pomieszczeniu. Naokoło nich ściany miały kolor czerwony ze złotymi kołami. Na środku pokoju stał wielki, niebieski słup. Za nim było wielkie okno. Ino patrzył na nich wyzywająco.
-I jak podoba się wam?
Laxus tylko popatrzył na niego z dezaprobatą.
-Szczerze?
Ino zmieszał się trochę ale odparł
-Tak...
-Ok. Wygląda tu okropnie. Kolory ścian nie zgadzają się z kolorem tej niebieskiej pałki. Na dodatek jest tu mało światła.
Wszyscy popatrzyli na Laxusa ze zdziwieniem.
-No co? prawdę mówię. A gapcie się tak dłużej to tak was urządzę, że będziecie wyglądać gorzej niż Ino.
-Ty..
Wyciągnął rękę przed siebie. W niej pojawiła się czarna kula. Wycelowała w stronę Laxusa, ale on zrobił unik.
-Co zrobiłeś Natsu?!-krzyknęła Erza. Jezuniu,ile ona biedna się nakrzyczała :(
-Hehe...wysłałem go na dół. Już jedna osoba tak się nim zajmie, że on nie wróci!
-My go uratujemy!
-Nie ma szans. Nie ma wejścia.
-Kto ma się nim zająć? On na pewno się z tym kimś rozprawi!
-Tak? Ta osoba ma bardzo ważny powód. Musi go zgładzić! Jeżeli tego nie zrobi coś się stanie ważnej osobie tej postaci
-To okropne! Czyli robi to tylko, żeby nic się nie stało temu komuś? Kto to jest?!
-Nie wiesz jeszcze? to...Lucy!
*Tymczasem u Natsu*
Różowowłosy spadał w dół coraz szybciej i szybciej. Natsu wiedział-już po nim. Nagle kiedy był już prawie na dole wpadł na coś miękkiego. A raczej kogoś.
-Etto...-odezwał się jakiś głos.-Mógłbyś być taki łaskawy i zejść ze mnie?!
Natsu skierował wzrok do góry. Natrafił na duże, brązowe oczy,k tóre patrzyły na niego z zmieszaniem i zawstydzeniem. Okazało się, że leży na piersiach Lucy.
-T-tak-wyjąkał.
Natsu nie wiedział co się nim dzieje? Dlaczego serce mu tak szybko bije? Ach...to pewnie dlatego,że jest głodny. Szybko wstał z blondynki. Ona zrobiła to samo. Teraz dopiero rozejrzał się dookoła. Otaczały go betonowe ściany na których były powieszone pochodnie z ogniem.
-O żarełko!
Natsu zaczął niebezpiecznie podchodzić do pochodni. Miał zamiar zjeść cały ogień. Kiedy już miał go wchłonąć, poczuł opór na brzuchu.
-Co do...
-Czekaj! Nie możesz zjeść tego ognia!
Popatrzył na Lucy ze zdziwieniem.
-Czemu?
-Po prostu nie!
Teraz zauważył, że ma ona jakąś torbe. Zaciekawiło go co tam jest...chwila...ona jest jego wrogiem!
-Co masz w tej torbie!?-wykrzyknął wskazując palcem na nią.
-N-nic...-odparła zmieszana.
Wiedział,że coś ukrywa. Jednym ruchem wyrwał jej tą torbę z rąk i nie mógł uwierzyć w to co zobaczył.
-Co tu robią lekarstwa, które pozwoliły nam się ruszać?
Spojrzał na nią wymownie, a ona tylko odwróciła wzrok.
-To ty nam pomogłaś?-spytał łagodnym głosem.
-M-może.
-Dlaczego to robisz?
Spojrzała na niego wyzywająco.
-Nie twoja sprawa. A teraz oddaj mi mój plecak i uciekaj.
Wyszarpnęła swoją własność z rąk smoczego zabójcy. Chciała odejść, kiedy poczuła na swoim ramieniu jego dłoń.
-Czemu mam uciec?
-Po prostu!-odwróciła się gwałtownie-Miałam Cię zabić rozumiesz!? Zabić! Mimo że pracuje dla mrocznej gildii, to jeszcze nikogo nie zabiłam i nie zamierzam!Więc zjeżdżaj stąd, ja muszę uratować Silly!
Natsu stał osłupiały. Zabić? Czemu? To dlatego, że jest taki sexy? Pewnie Ino mu zazdrości. Ale wracając...
-Słuchaj!-teraz on się odezwał-kim jest ta Silly!?
-Moja przyjaciółka. Tylko ze względu na to, że ona tu jest, ja też tu jestem!
-Pomogę Ci!
-Nie potrzebuję pomocy.
-Potrzebujesz.
Natsu ruszył wesołym krokiem w przód. Tym razem to Lucy stała osłupiała. Różowowłosy odwrócił się w jej stronę.
-Idziesz?! Nie traćmy czasu!
Patrzyła na niego. Czy on chce jej pomóc? Czy tacy są członkowie Fairy Tail? Zaraz jednak pobiegła w jego kierunku.
-Tak!
Uśmiechnęła się magicznie. Uśmiechem pełnym ciepła, który nie wskazywał na to co przeszła.
♥♥♥
Gomene,że taki okropny ale nie mam w ogóle weny, a nie chcę robić dużych odstępów. A we wtorek ściągli mi gips z nogi :-D tylko, że nie umiem chodzić z jedną kulą a muszę się nauczyć. przepraszam, że rozdziału wczoraj nie było ale ustawiłam, żeby dodał się automatycznie i się nie dodało :-(
Co Ty gadasz, że wyszło okropnie. Mi się podobało. Co raz lepiej piszesz. Rozdział był świetny. Sprzeczka Natsu i Gray'a była super. To jak mu wytykał, że przybrał tu i tam mnie rozwaliło. Potem biedny w łeb dostał od Erzy. Kolejny to Laxus. Stylista wnętrz normalnie się odezwał :D. Natsu to serio miał miłe londowanie. Nie jeden by mu zazdrościł. Biedna Lucy jest zmuszana do takiej roboty. Dobrze, że Natsu chce jej pomóc.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością będę oczekiwać kolejnego rozdziału. Nic się nie stało, że nie dodało się wczoraj. Skoro uważasz, że nie masz weny to ja Ci jej teraz wysyłam jak najwięcej. Do następnego :*.
Jeeej,dziękuje!
UsuńRozdział super a nie okropny :D Bardzo mi się podobał .
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kolejnego i oczywiście dużo weny życzę :D
Juhu,kolejna osoba komentuje :)
UsuńAle super :D
Dopiero się poznali A Natsu już leży na pewnej części ciała lucy xddd
OdpowiedzUsuń